środa, 30 sierpnia 2017

rogacz?

Ostatnio popłynęłam sobie na ocean farbek wodnych :) Podoba mi się to dryfowanie... To jest jak moje zacisze, do którego nikt nie ma wstępu-chyba że sama pozwolę na zaglądanie... To jest taka kontrolowana prywatność, którą polecam z całego serca. 
Moje journale krzyczą, są czasami bezwzględne i lekceważącę ludzi i świat ich otaczający...natomiast akwarelki to jest idylla spokoju.


Mam rogacza, oprawionego w ramę. To taki mediowy obrazek, który absolutnie nic nie oznacza! Po prostu poroże mi się podoba kształtem, a z kształtami należy walczyć...
Do wykonania pracy użyłam papieru Canson Montval przeznaczonego do akwareli. Ma on przystępną cenę oraz jest łatwo dostępny-co jest dla mnie dodatkowym atutem. Lubię na nim prowadzić pędzel, gdyż dobrze sprawdza się w moich zaciekach i przybrudzeniach.
Użyłam akwarelek Renesans oraz Winsor&Newton zestawu Artist. Niestety zestaw Cotman, jak już wcześniej pisałam kompletnie mi nie odpowiada ze względu na pigmentację. Renesans oczywiście polecam w ciemno! 


Miałam okazję wypróbować nowe pędzle do akwareli Renesansu! Są to naturalne pędzle o rewelacyjnej jakości. Ja jestem hobbystą, do profesjonalisty mi daleko... ale uważam, że są genialne, choć nie napiszę, że są łatwe do pracy. 
Generalnie pędzel syntetyczny całkiem inaczej trzyma wodę i akwarelę niż naturalny. Najgorsze, jak ktoś się przyzwyczai to syntetyka... przeżywa szok po przejściu na naturalne włosie. To jest całkiem inna bajka moi drodzy! Jak zaczynałam przygodę z akwarelami, nie miało dla mnie znaczenia jaki pędzel używam! Teraz natomiast, mogę śmiało powiedzieć, że jestem dosyć świadomym konsumentem... :)



Dodatkowym atutem nowych pędzli, które już niebawem pojawią się w sprzedaży, jest ich design! Zakochałam się w tej skówce i w modelu 3011 w stylizacji!



pozdrawiam i życzę spokojnej nocy :)
Aga

Art in Town i mój nowy warsztat

Witajcie kochani. Już 18 listopada kolejna edycja Art In Town w Warszawie. Z tej okazji wykonałam na plastrze grubego drewna, który cieszył się powodzeniem, pracę tym razem mocno akwarelową. Zapraszam Was serdecznie na ten warsztat, gdyż nie tylko stworzysz coś ciekawego, ale również pochłoniesz dużeą dawkę informacji.
To będą trzy godziny naprawdę ciekawej przygody...

OPIS WARSZTATU:
Warsztat dla początkujących, którzy pragną pogłębić wiedzę o akwarelach i wykorzystać ją w późniejszych projektach. Na tym warsztacie kompozycja pracy to rzecz drugoplanowa! Naucz się tworzyć własne elementy dekoracyjne, którew przyszłości ozdobią Twoje prace, ale również zaowocują osobistym rozwojem.

Wyjaśnię zasady palety kolorów, opowiem o pędzlach i papierach do akwareli.  W trakcie trwania warsztatu opowiem o perspektywach, swiatłocieniu, intensyfikowaniu pracyna sam koniec, oraz o budowaniu tonów w pracy. 
Dodatkowo zdradzę Wam kilka swoich sposobów na malowanie na drewnie, które jak zapewne wiecie jest materiałem bardzo chłonnym wodę i inne media...

Tyle mogę zaoferować od siebie :)
Jeśli obawiasz się, że nie nbędziesz w stanie poradzić sobie z rysowaniem,
zapewniam pomoc :) Nie wyjdziesz z mojego warsztatu bez pracy!



Na warsztacie będzie możliwość zakupu akwarelek, z których będziemy korzystać na warsztacie. Będzie to ok 5-6 półkostek. Jeśli jesteś zainteresowana/y takim zestawem - proszę o informację w meilu. Takie komplety muszą być ze mną uzgadniane indywidualnie.


Zdobądź informacje, jak zabezpieczać takie drewno by móc na nim pracować!





Na warsztat należy zabrać ze sobą:

  • 2-3 identyczne zdjęcia z możliwośćią wycięcia konturów. Proszę, aby każde zdjęcie było o różnych (dowolnych) rozmiarach. Największe max 13 cm szerokości.
  • nagrzewnicę lub suszarkę
  • pędzel cieńki do akwareli (w przypadku wątpliwości podpowiem jaki pędzel będzie odpowiedni)
  • pędzel gruby i średni (j.w)
  • klej na gorąco+wkłady (jeśli nim dysponujesz)
  • nożyczki precyzyjne
ZAPISY: agabaraniak71@gmail.com :) 
Będzie miło, jak dopiszesz, że chodzi o ART IN TOWN :)

pozdrawiam i życzę udanego popołudnia!

Aga





poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Przeprosiny z pastelami?

Dzisiaj w ramach inspiracji dla Scrap&Art wykonałam na papierze Winsor&Newton pocztówkę z namalowanymi kwiatami. Dziś przeprosiłam się troszeczkę z farbami akwarelowymi Pastel Dreams Prima Marketing. Szkice bardzo mnie cieszą, lubię sobie bazgrać gdy mam chwilę wolnego. Akwarele są fajne, dają możliwość studiowania technik i papieru, pozwalają testować i nie ograniczają tak jak niektóre inne techniki. 
Niegdyś uwielbiałam kolekcjonować media, obecnie lubuję się w pędzlach...syntetycznych i tych naturalnych. Cały czas odkrywam ich możliwości, choć wierna pozostanę firmie Renesans, Winsor&Newton oraz Kolobri...






 

Pożegnalnie dla Retro Kraft Shop

Dzisiaj nadchodzi ten moment, kiedy czasu mi  już brakuje na życie, więc żegnam się z Wami i z blogiem Retro Kraft Shop tym wpisem. Mam nadzieję, że ten czas spędzony razem będziecie wspominać pozytywnie, podobnie jak ja. Trzeba coś pozostawić za sobą i iść dalej...

Życzę Wam wielu radości z tego co robicie, odkrywajcie się na nowo każdego dnia! Nie oglądajcie się za siebie! To się nie opłaca :)

The moment when I have no time to live has come and it is time to say goodbye to you and Retro Kraft Shop. I hope you find the moments we spend together creative and will always get back to them with positive emotions. You must close one door to open another. I wish you all the best! Do what you do with joy and find yourselves again and again. Don't look back, it's not worth it. :)

Do wykonania tła użyłam szablonów oraz past strukturalnych marki Renesans. Dodatkowo ozłociłam wszystko pastami pozłotniczymi, które nałożyłam przez szablony. Pasty pozłotnicze są pernamentne, dzięki czemu po wyschnięciu stają się wodoodporne.

I used stencils and  Renesans structural paste to make the background. Additionally, I used gold paste through stencils. The gold paste is pernament so it becomes waterproof after drying.


Pokryłam nimi ramkę metalową oraz tą z masy plastycznej. Ciekawostką jest to, że strony wpisu nie są zagruntowane gesso i jak widać doskonale to wygląda, żadne tłuste plamy się nie robią...
Pasty pozłotnicze wspaniale mieszają się z żel medium, gesso, pastami strukturalnymi, heavy body gloss i matt. Tylko z każdym z mediów inaczej wyglądają po wyschnięciu :) Niech Wasza ciekawość skłoni was do eksperymentów :)

I used it to cover the metal and modeling clay frames. The fun fact is the pages are not primed with gesso and as you see, they look perfect and there are no oily stains left. Gold paste is ideal for mixing with medium gel, gesso, structural paste, heavy body gloss and matt. Only the result is different after drying. Make your curiosity experiment. :)


 
Aga :) 
 
 

czwartek, 24 sierpnia 2017

rusty art journal entry

Hejka. Dzisiaj coś dla mnie naprawdę nowego, mianowicie wpis z efektem rdzy. Wiecie co, nie było to łatwe zadanie. Nakładałam rdzę Rusty gąbeczką, gdzie miejscami stosowałam mojej mieszanki więcej aby uzyskać takie jak by "narośla z rdzy". Jak byście nie mogli tego zlokalizować, to są takie grubsze "placki" na powierzchni... :) Uzupełniłam całość trybikami, metalowymi elementami zawartymi w retroKICIE. Na sam koniec musiałam dodać sens mojemu wpisowi, bo inaczej nie miałby on dla MNIE kompletnie znaczenia. Może mało delikatnie, ale po mojemu.

Hi. Today I'm doing something new to me, that is a an art journal entry with a rust effect. It actually wasn't that easy. I applied the Rusty paint with a sponge and used more in some places to achieve the effect of uneven growth spurts. :) I embellished the page with gears and metal elements from the Retro KIT. Finally, I had to add some meaning to my page, otherwise it wouldn't matter to ME. Perhaps it's a bit crude, but it's mine. The motto says 'it's not only the evil one that spits venom'.






Retro KIT: Co to jest żel medium z firmy Renesans i jak go używać?

Retro KIT: Co to jest żel medium i jak go używać

Witam Was ponownie. Dzisiaj mam dla Was prosty tutorial zdjęciowy, za pomocą którego pokażę Wam jak zrobiłam pracę, ale też postaram się opisać możliwości medium jakim jest heavy body żel z Renesansu. 

Heavy body to medium z firmy Renesans, które zostało wyprodukowane pierwotnie jako zagęszczacz do farb przeznaczonych dla plastyków. Z czasem odkryto, że ma inne, wspaniałe właściwości, które możemy śmiało wykorzystywać.
Ja dzisiaj zmieszałam heavy body żel z medium z RetroKITa, aby uzyskać zabarwioną mieszankę. Możecie żel mieszać w zasadzie ze wszystkimi materiałami, które nie zawierają w sobie dużo wody. Musicie pamiętać, że woda mocno rozcieńcza preparat, więc traci on swoje pierwotne właściwości.


Moja mieszanka dzięki medium nabrała fajnej, delikatnej, gładkiej konsystencji. Co jest bardzo istotne, że heavy body gloss nie zabiera koloru z farby z którą jest rozcieńczany! To jest bardzo istotne! Natomiast heavy body matt odrobinę zmienia barwę farby, z którą jest mieszany. 
Taki mix nakładam sobie przez szablon uzyskując zabarwiony wzór.
Proszę, abyście pamiętali jedno-heavy body żele są elastyczne i po nałożeniu na powierzchnię nigdy nie utwardzą się tak naprawdę w 100%, więc możecie mieć po wyschnięciu nieodparte wrażenie, że to jest miękkie:) i takie jest w rzeczywistości. Aby utwardzić-należy zalakierować!



Heavy body żele mają świetną właściwość nie tylko zagęszczającą, o której wspomniałam już powyżej, ale również świetnie nadają się do klejenia. Z zasady żel glosy/soft jest rzadszy, więc potrzebuje dłuższego okresu schnięcia (to wynika z moich obserwacji, że wolniej wiąże). Natomiast matowe żele mają ciut inną konsystencję i dzięki swej innej konsystencji (gęstszej) lepiej trzymają na np. pionowej powierzchni. Chodzi tutaj o trudniejsze, samoistne przemieszczenie się przyklejonego przedmiotu.


Na całość płótna przykleiłam wszsytkie przygotowane przez siebie elementy. Zauważcie, że przyklejam metal do metalu, mdf do metalu, mdf do płótna oraz metal do płótna. 
Żel świetnie zwiąże również papier, materiał, plastik, naturalne materiały;np. gałązki, susz, czy też sypkie takie jak np. mikrokulki, brokat, perełki itd.


Jak widać podarty papier również przyklejam za pomocą żelu, aby zasłonić niedoskonałość na moim blejtramie :) Czasami podczas pracy wydarzy się wypadek i należy zasłonić go natychmiast.

Kolejnym krokiem jest lekkie poprószenie pędzlem farbami Rusty z Viva Decor miejscami, aby uzyskać rdzawy kolor. Fajne jest w tych farbach to, że niekoniecznie muszą się nadawać do imitacji rdzy. Ja dostrzegam w nich piękny kolor, który jest dla mnie całkiem inspirujący.


Gdy już przyklejone elementy przybrudziłam farbami, za pomocą palca nanoszę Inkę Gold w kolorze srebra załączoną w zestawie.



A teraz najciekawsza rzecz :) Zastanawiałam się, co zrobić z żarówką. Stwierdziłam, że jest taka fajna, że żal zasłaniać i mediować, więc wykorzystałam jej przezroczystość i przykleiłam do płótna po wcześniejszym rozmontowaniu części. Zauważcie, że nawet taki stojący element może być świetnie zamocowany za pomocą heavy body żel pod warunkiem, że nałożycie go dosyć sporo, aby dobrze "otulił" przyklejany element.


A oto mój końcowy efekt. Niestety aparat złapał ostrość na żarówce, z racji tego że jest najbliżej obiektywu :) Mi się podoba bardzo takie wykorzystanie żarówki. Już sobie zamówiłam lampki LED, które włożę do żarówki żeby mi świeciła wieczorami nad biurkiem.



Kolejny przykład na to, jak heavy body żel może kleić doskonale przedmioty w pionie. :)



środa, 23 sierpnia 2017

Alice....who the F... is Alice?

Witajcie na moim blogasie! Dzisiaj dla Scrap&Art wykonałam akwarelową ilustrację, taką nie do końca słodko-pierdzącą, ale moją. Brakuje mi tylko demonicznego kota, ale Alicja bez głowy chyba wystarczy. Czuję się jak niewolnik czasu, wiecznie mi go brakuje...
Całość naszkicowałam wodoodpornym cieńkopisem. Ciężko było mi znaleźć odpowiedni rodzaj, ale się udało. Następnie tak zamieszałam kolorami, że uzyskałam interesujące mnie barwy. z Renesansu. 






użyłam:
   

pozdrawiam Was serdecznie
Aga