Dzisiaj gościnnie zostałam poproszona o przetestowanie efektu Patyny z firmy Pentart. Na blogu FIFI RIFI będziecie mogli zapewne przeczytać opinię sklepu na temat mojej pracy.
Wykonywałam już tą techniką kiedyś różne przedmiotu, ale nie byłam do końca zadowolona z efektów końcowych. W tym przypadku, jak i w przypadku produktów Finnabair moje odczucie jest pozytywne. Farby są fajne, podoba mi się to, że mają aż 4 różne odcienie turkusów/lazurowego/miętowego - jak kto woli. Fajnie się przecierają, opakowania wystarczające dla osób, które nie robią takich projektów masowo. Dla mnie jako mediowej-ciut za małe. Nie będą w stanie na długo zaspokoić moich potrzeb platynowych.
Brakuje mi tylko jednego składnika.W genialnym, nie oszukujmy się zestawie Finnabair z Prima Marketing do efektu patyny jest taka pasta miętowa (najjaśniejsza) z drobinkami piasku... tutaj tego nie ma. Uważam, że to jest jedyny malutki minus do jakiego mogłabym sie przyczepić. Te drobinki w zestawie od Finnabair dają rewelacyjną strukturę, która mocno moim zdaniem wzbogaca ... jak by to nazwać... hmmm doznania estetyczne :)
pozdrawiam Aga